Problem z przyjaciółka

monika · Wysłany: Pią 15:55, 30 Mar 2007 Temat postu:

same problemy naokolo... Crying or Very sad

jakie to smutne

Grave · Wysłany: Sob 9:12, 31 Mar 2007 Temat postu:

ja sie przestaje smucić tym bo zaczynam mieć to w d**** najpierw dalej sie wygłupiamy a teraz ona sobie znalazła nowa przyjaciółeczke....jak tak to prosze mam inne kumpele xD

Laura · Wysłany: Sob 16:09, 31 Mar 2007 Temat postu:

Ja miałam to samo.
Teraz ja sie kumpluje z innimi, a Ona przychodzi do mnie i mnie pyta, czy razem pójdziemy ze szkoły....
Jakie to wkurzające!

Grave · Wysłany: Sob 23:12, 31 Mar 2007 Temat postu:

jak jednak zaczce dalej sie ze mną kumplowac to oki ale nalega.ć nie bede

Laura

Czyli jednak nic nie wsku/órałas?
Dalej jest miedzy wami tak...nie fajnie?

Grave

nie może nie tak....ale przed chwilą gadąłyśmy na gg normalnie....poprostu jest tak inaczej niż kiedys....

Iza

moze jeszcze bedzie normalnie, tak jak kiedys?

Grave

już jest

....ja myśle zeby blokować

little angel

Ernest, ogólnie twoja wypowiedź jest trochę chaotyczna ale mniej więcej się połapałam. Ja bym Ci radziła przeczekać...zobacz co będzie, a najwyżej potem pogadasz z przyjaciółką. Może to chwilowe zgrywy, a może coś jest nie w porządku ...

Laura

Ernest, musisz wiedzieć, ze inaczej sie gada przez gg a inaczej prosto w oczy. Gadałyście sam na sam? I jak?

Grave

spoko dalej jest oki...normalnie gadamy spotykamy ise a poza tym wiem co jest grane bo chodzimy razem do klasy BLOK!!!

Olenka10

Mój problem z kumpelą jest trochę dziwny, ale...
Moja siostra która jest ode mnie młodsza ma już nawet duży biust. Ja nie, ale nie ubolewam. Moja mama kupuje mi takie staniki, że powiększają mi one nieco piersi. Moja koleżanka była dotąd płaska. Totalnie. Pierwszoklasiści z gimnazjum śmiali się z niej i pytali poco nosi stanik, skoro nic z przodu nie ma. Ostatnio zauważyłam że coś jednak u niej widać. To jeszcze nic. Zaczęła sie chwalić, że jej mam kupiła staniki niewiadomo jakie, specjalnie żebym jej zazdrościła, a jak ja jej powiedziałam, że dostałam dość drogi, to mi zaczyna mówić, że ona takich drogich nie może mieć, ale ma nieźle odkrywające. Ostatnio nawet dostała manii, żeby odkrywać bluzkę tak aby było jej widać "niby biust". Kiedyś się nachyliła a moja koleżanka widziała, że ona sobie wypycha. Mój problem polega na tym, że ona nie daje mi spokoju i cały czas gada i piersiach, stanikach itd. podkreślając, że ja mam mały biust, a ona niewiadomo jaki. Mówi, że ona musi pdtrzymywać sobie itp. To jest wkurzające. A gdy siedziałam zmulona na dworze i powiedziałam jej że z nią to tylko takie tematy można rozwijać to się prawie obraziła. Ona jest strasznie dziwna!!! Sorry, ale jak można włakować jeden i ten sam temat a do tego mówić że sie coś ma, choć w rzeczywistości nie ma??? Ja tam sie nie martwię, że mam już prawie 16-stkę i nie za dużo z przodu, a ona... bez przesady.

Grave

a ja ci zazdroszcze...mam duży biust (nie njest jakiś nie wiadomo jak nie wymiarowy itp no ale 75b mam) no ale to uciążliwe...nie moge mieć jakiegos fajnego na wf tylko taki który utrzyma "to".....i do tego juz dwie osoby mi "zwróciły na to uwage"

MaGduŚ

Ja tam też wcale za dużego biustu nie mam. Ale to nie moja wina przecież. Trenuję gimnastykę 4 h dziennie, a ćwicząc rozwój się poprostu opuźnia. Są też tego zalety.