Zakupy

Monix

W dziale nałogi są trzy tematy: Alkohol, papierosy i narkotyki. Czas poszerzyć nurty myśleniowe i stworzyć kolejny temat. Uzależnić się można praktycznie od wszystkiego, od internetu, czy zakupów także. Znam różne historie dziewczyn, które kupują, a potem nie chodzą w tych rzeczach, bo im się nie podobają. Znacie takie przypadki? A może któraś z was jest zakupoholikiem? Co jest gorsze nałóg nikotynowy, czy zakupy? Zapraszam do dyskusji Wink

KaLa

niop-zgadzam sie-mozna uzaleznic sie od wszystkiego ;D
ja uwielbiam chodzic na zakupy, ale nazwie to raczej uwielbieniem do wydawania pieniedzy;DDD
ale zakupoholikiem raczej nie jestem.. Smile

Agniesia :D

taa... uzalezniamy sie od wszytskiego - ja uwielbiam zakupy, jednak bez przesady...

aga

kuzynka mojej koleżanki, która mieszka w niemczech daje mojej kumpeli ubrania, z których wyrosła i bardzo często się zdarza, że są jeszcze z metką... Jak byłyśmy razem na zakupach, to w każdym sklepie musiała coś kupić... Rodzice dali jej na tydzień ponad 1000 zł (w przeliczeniu z euro), no ona uwielbia zakupy i kasy ma jak lodu...
A ja lubie też chodzić na zakupy i czasem z koleżanką przymierzamy tak "dla jaj " ;p takie same rzeczy, albo jakieś bardzo dziwne buty i tp. i td. Wink

wtedy zakupy są jeszcze bardziej ciekawsze i ciągle się śmiejemy ;P
No a ja nie mam kasy jak lodu,więc jak coś kupuje, to się kilka razy zastanawiam, zanim to zrobie Wink

KaLa

Agniesia :D

mnie tez wkurza, ale wtedy trzeba natarczywie sie zapytac, a jak powie wreszcie cene, i serio bedzie za droga, to nie dac po sobie tego poznac i powiedziec tak niby do samej siebie "hmmm... jak dla mnie tania, ale nie, widziałam obok ladniejszą" czy cos w tym stylu, zeby zrobic na zlosc tej babce, i to oczywiscie, jak sie nie chce kupic, bo jak sie chce, to lepiej tak nie gadac ;P

Monix

Mnie wkurza jak przymierzamy ciuchy "tak dla jaj" (jak to wcześniej ktoś określił) i ekspedientka patrzy nam ciągle na ręcę i co chwila takim przesłodzonym głosem "może w czymś nie pomóc?" moja cierpliwość już się kończy i teraz moja odpowiedź to takie niewyraźne mruknięcie. Nigdy natomiast nie miałam sytuacji, że mi mówili o rzeczy "droga jest". po prostu podawali mi cenę.

Agniesia :D

natarczywe "moze w czym spomoc??" tez jest wkurzajace...

KaLa

no..albo tak cie obserwuja jak mierzysz chodzbys miałą za chwile wybiec z sklepu z torba pełna ciuchów

Monix

Jednak chciałabym zmienić tor naszej dyskusji, ponieważ zboczyłyśmy z tematu... Zakupoholizm. Uważacie, że jest groźny i to jest PRAWDZIWY nałóg?

Agniesia :D

ja myślę, że jest groźny i to prawdziwy nałóg Smile

Tak samo jest z pisaniem na tym forum ;P

KaLa

:)nie ma to jak ot;p
wydaje mi sie ze n ie jest chyba az taik grozny:)

Monix

Nom, uzależnieiania od internetu też są groźne. Ja uważam, że wszystko jest w porządku jesli znamy umiar. A jeśli nie... to już mamy problem

KaLa

niop..
nie widzi sie normalnie nic poza tym "wirtualnym pudłem"

Monix

ja tak miałam na początku, jak mnie do neta podłączyli ;P jak zaczęłam zawalać szkołę to wzięłam się porządnie za siebie. Teraz net jest dla mnie zwykłą rozrywką jak np. TV, czy czytanie książek.